Medium Button[/button] Patriotyzm wczoraj i dziś – jak najlepiej można służyć Polsce?
Panel dyskusyjny PKO Bank Polski SA
Sala Warszawa wypełniła się po brzegi na pokazie filmu Beaty Januchty „Bitwa wrocławska”, który opowiada o solidarnościowym buncie we Wrocławiu – wielkiej manifestacji z 31 sierpnia 1982 roku, w której wzięło udział ponad 50 tysięcy ludzi. To był społeczny protest przeciwko wprowadzeniu stanu wojennego. Wojciech Wójcik utrwalił wówczas na taśmie filmowej moment, w którym zomowcy jadący ciężarówką przejeżdżają Jarosława Hyka. Zdjęcia te trafiły do zachodnich mediów stając się symbolem rządów gen. Jaruzelskiego. Dokument Beaty Januchty ma niezwykłego narratora, bowiem scenariusz
powstał na podstawie dziennika prowadzonego tamtego lata przez nastolatka Waldemara Krasa, który pojawił się na projekcji filmu.
Po filmie widzowie mieli możliwość wysłuchania panelu dyskusyjnego przygotowanego przez PKO Bank Polski „Patriotyzm wczoraj i dziś – jak najlepiej można służyć Polsce?”. W panelu wzięli udział: Anna Siarkowska (poseł na Sejm RP), Andrzej Kołodziej (Solidarność, wydawca), Andrzej Jerie (Ośrodek Pamięć i Przyszłość, producent filmu „Bitwa wrocławska), Michał Kuśmierowski (PKO Bank Polski SA), Marek Wróbel (Fundacja Republikańska), Tomasz Snażyk (prawnik specjalizujący się w obsłudze start-upów).
Panel poprowadził Jacek Karnowski. To była bardzo ciekawa dyskusja, rozmowa o patriotyzmie i służbie Polsce. Rozmówcy przywoływali co chwilę nazwisko Waldemara Krasa, to na podstawie jego pamiętnika nakręcona została „Bitwa wrocławska” i jego niezwykłą skromność. Padały też gorzkie słowa o tym, że przez tyle lat nie udało się stworzyć instytucji, która by skutecznie broniła praw ofiar, nawet w Polsce po 1989 roku panowała absolutna bezduszność i pogarda dla człowieka, który był ofiarą systemu. Poseł Anna Siarkowska spytała, czy rzeczywiście żyjemy w wolnym kraju, jeśli nie możemy pociągnąć do odpowiedzialności tych, którzy strzelali do ludzi. Andrzej Kołodziej powiedział, że sam zajmuje się poszukiwaniem ludzi, którzy zostali zepchnięci na margines, a byli bohaterami, walczyli o wolną ojczyznę właśnie w latach 80. XX wieku. Dodał też, że zarówno prezes PKO BP Zbigniew Jagiełło, jak i premier Mateusz Morawiecki, byli w Solidarności Walczącej, a potem przez lata finansowali wszelkie inicjatywy i utrwalanie pamięci o ludziach Solidarności. Mówiono też, że my Polacy musimy wreszcie poczuć, że państwo jest nasze i że jesteśmy tak samo wartościowi, jak i inne narody. Każdy z nas jest za to odpowiedziany i każdy ma dużo do zrobienia.